1. Siedzę sobie kiedyś tam kiedyś u kumpla w mieszkaniu.
2. Siedzę sobie wesoło na angielskim w zeszłą środę. Temat taki, że prowadząca zajęcia musi się wcześniej zerwać, bo ma wizytę u lekarza, na którą czekała prawie rok. Prowadząca opowiada anegdotkę:
3. Żywa Biblioteka! Z racji tego, że może i jestem głupią bułą, ale też taką, która lubi poszerzać sobie horyzonty, przyłączyłam się do grupy wolontariuszy, którzy w tym roku będą pomagać w organizacji Żywej Biblioteki w Poznaniu. Jeżeli chcielibyście poznać ciekawych, inspirujących ludzi, którzy niosą na barkach trudne historie, wpadnijcie w piątek lub sobotę do Biblioteki Uniwersyteckiej. Ja tam będę!
4. W końcu po raz kolejny biorę się za oglądanie Fullmetal Alchemist Brotherhood. A z racji tego, że zaanonsowałam to publicznie, teraz nie mam innego wyjścia jak dokończyć to anime. Jeżeli do końca tego miesiąca nie obejrzę tego… To coś zrobię. Jeszcze nie wiem co, ale jakoś się muszę zmotywować. Nie zrozumcie mnie źle – to świetne anime, ale ja się go boję. Dosłownie. Z tego co pamiętam (a pamiętam niewiele) podczas pierwszej próby oglądania Fullmetal większość odcinków oglądałam spomiędzy palców. Straszniuszkowe.
5. Podczas gali rozdania nagród w pewnym konkursie literackim popadła mnie pewna refleksja. Na takich galach tak naprawdę nie ma wygranych i przegranych. Wszyscy poeci tak czy inaczej trochę przegrali w życie i nic nie jest w stanie tego już uratować. No chyba, że absynt. Zielone wróżki zawsze na propsie!
Na dzisiaj to tyle. Jeżeli chcielibyście podzielić się ze mną czymś ciekawym, zasugerować coś albo po prostu pogadać o kotach, to piszcie śmiało na Facebooku. Jestem tam praktycznie cały czas.