20* niegroźnych gróźb

Zdjęcie ku uprzejmości Alex Kotliarskyi z Unsplash

Pewnie każdemu i każdej z Was zdarzyło się kiedyś kogoś przekląć. Nie wiem… Życzyć komuś śmierci albo może tego, żeby go pies jebał. Żeby stracili wszystkie pieniądze albo… Zęby. Żeby coś go lub ją potrąciło. Ja się osobiście nie zgadzam z takimi groźbami. Za mocne to to jest.

W związku z tym dość mocnym językiem gróźb czy tam złego życzenia… Albo życzenia złego. Bez różnicy w sumie… Doszłam do wniosku, że dobrym pomysłem będzie spisanie listy paru takich mniej drastycznych gróźb. Nie za groźnych gróźb. Takich, że zabolą ale nie zabiją.

1. A żebyś pomylił sól z cukrem!
Mniej zaboli w przypadku słodzenia (albo solenia w tym wypadku) herbaty, bardziej przy pieczeniu ciasta.

2. A żeby ci paczka z Allegro doszła z jednodniowym opóźnieniem!
Może się okazać nawet przydatne ale raczej nie wtedy, gdy zamawiasz prezent urodzinowy dla swojej przyjaciółki na imprezę, o której na śmierć zapomniałeś lub zapomniałaś.

3. A żeby ci w każdy poniedziałek sześć pizzerii i dwie firmy kredytowe wrzucały ulotki do skrzynki!
Nie ma nic bardziej uporczywego niż coś takiego. A jeżeli taki człowiek się skusi na parę takich reklam, to będzie i gruby, i zadłużony. Od siebie dodam jeszcze tylko – nie bierzcie kredytu na pizzę. Średni biznes to jest.

4. A żeby ci łuska od popcornu utknęła między zębami!
Nie ma wielu tak irytujących rzeczy jak łuska z ziarna kukurydzy, która wciska się między dwa zęby i stwierdza, że od dzisiaj tam mieszka. Nic.

5. A żeby twój numer kontaktowy dostał się w ręce firmy, która będzie wydzwaniała do ciebie z ofertami!
RODO-srodo. Niby można prosić o usunięcie danych i wycofanie zgody na kontakty telefoniczne, ale i tak zawsze znajdzie się jakiś bystrzak, który te zgody obejdzie i będzie wydzwaniał z pytaniami czy te koce z wielbłądziej skóry to na prawdę nie są ci potrzebne. Nie są. Na nie też nie bierz kredytu.

6. A żebyś się nie mógł dodzwonić na infolinię swojej przychodni, żeby umówić się do lekarza!
Znacie to, nie? Wstajecie rano do pracy, czujecie że to nie jest Wasz dzień, więc sięgacie ręką po telefon, żeby umówić się do lekarza. Po 40 min rosnącego wkurzenia koniec końców bierzecie tylko ciepły prysznic i wychodzicie do roboty zarażać, nie?

7. A żebyś w każdej podróży pociągiem miał co najmniej jedno krzyczące dziecko!
Och, wszyscy kochamy dzieci. Są małe, urocze i ładnie pachną (?). No i drą ryje. Głośno. Im mniejsze pomieszczenie i mniej szans na ucieczkę, tym głośniej.

8. A żeby twoją ulubioną książkę lub komiks źle zekranizowano!
Tak totalnie – od deski do deski. Żeby się tego nawet po pijaku nie dało oglądać.

9. A żeby ci się do białego prania zakręciła jedna, czerwona skarpetka!
Nie da się po czymś takim wrócić do normalnego białego. Nie ma wyjścia. Trzeba z dumą chodzić w lekko różowawych ubraniach i robić dobrą minę do złej gry.

10. A żeby ci w Maku podali burgera bez mięsa!
Nie żeby te burgery w Maku miały jakiś specjalny związek z mięsem. Niemniej jednak otrzymanie bułki z sałatą, pomidorem i majonezem nadal zaboli.

11. A żeby w twojej firmie zaczął pracować człowiek, który nadużywa jakiegoś słowa!
To może być na przykład co nie, oczywiście, prawda, tak albo generalnie. Pozdrawiam wszystkie moje koleżanki z boksu, które wiedzą, którego z tych słów nadużywam ja.

12. A żebyś na zakupach zapomniał o tej jednej rzeczy, po którą przyszedłeś do sklepu!
Mniej upierdliwe gdy chciałeś lub chciałaś kupić cukier, bez którego możesz się obyś, bardziej, gdy potrzebny jest Ci papier toaletowy… Albo kurczak, do którego masz już pastę curry, warzywa i ryż… Byłam w tym miejscu swojego życia.

13. A żebyś zapomniał podłączyć sobie telefonu do ładowarki na noc!
W czasach telefonów stacjonarnych nie było lepiej ale mieliśmy o jedną wkurwiającą rzecz mniej.

14. A żeby ci worek na śmieci pękł w drodze do kosza na śmieci!
Są takie dni, że nawet Jan Niezbędny nie ratuje sytuacji. Czasem trzeba się poddać i pozbierać rozsypane obierki po ziemniakach, paczkę po chusteczkach i parę innych, niezidentyfikowanych drobiazgów.

15. A żeby ci kartę w sklepie odrzuciło bez powodu!
Znacie to, nie? Płacicie kartą w sklepie, karta bez powodu nie działa. I tu zaczyna się szamanizm. Przejdzie czy nie przejdzie? Zwiewać czy nie zwiewać?

16. A żeby ci się woda w plecaku/torebce rozlała!
I wszystkie paprochy z dna trzeba będzie wyrzucić…

17. A żebyś ci się skończyła ciepła woda przy napełnianiu wanny!
Kumacie to, prawda? Robicie sobie ciepłą kąpiel, majstrujecie przy tych cholernych kurkach, żeby ustawić optymalną temperaturę, a gdy wanna się napełni, okazuje się, że woda jest kompletnie zimna.

18. A żeby ci nowy szalik kłaczył!
Szczególnie uporczywe w związku ze zbliżającą się zimą.

19. A żeby twojego ulubionego artystę usunęli ze Spotify!
Prawdziwy problem pierwszego świata ale za to jak bolesny!

* Notka od autora wpisu. Oryginalnie wpis miał mieć 20 punktów, żeby mnie nie denerwowała nierówna liczba punktów, ale zostałam zmuszona do usunięcia punktu, który mówił o tym, żeby komuś życzyć uderzenia małym palcem o coś. To zbyt dratyczne i niemoralne.

4 Comments on “20* niegroźnych gróźb”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *