Dzisiaj opowiadam kolejną anegdotkę, tym razem z nowej pracy, zastanawiam się nad sensem Igrzysk Olimpijskich, wzdycham do jeży i cieszę się pogodą.
1. Ostatnio zaczęłam malutki romansik z infolinią. Przychodzącą, bo do wychodzącej potrzeba trochę więcej pewności siebie niż ma taki kabaczek jak ja. Na kursie koleżanka opowiada: No i ogólnie technicy jadą jak już się zamówienie tu przemieli i zakładają u klienta. No chyba, że klienta nie ma w domu, wtedy zostawiają wiadomość w systemie, że instalacji nie można było dokonać. Kiedyś mieliśmy takie zgłoszenie od technika, gdzie w komentarzu do odłożenia zamówienia było Klient udaje, że go nie ma w domu, firanka się rusza.
2. Patrzę sobie na wiadomości z Igrzysk Olimpijskich (głównie w formie memów na 9gagu, więc nie jestem do końca pewna czy moje newsy są dobre) i trochę mi smutno. Bo sportowcy to świetna grupa naprawdę zdeterminowanych ludzi, których osiągnięć nie mam zamiaru tutaj umniejszać… Ale poza zawodami sportowymi oni nie do końca przyczyniają się do spraw świata. Wyobrażam sobie imprezę taką jak Igrzyska Olimpijskie – z dokładnie takim samym rozmachem i budżetem, ale przeznaczoną dla naukowców całego świata. *wzdech*
3. Dzisiaj rano obudziłam się zupełnie zmarznięta. Mam wrażenie, że lato nam już nie wróci, co napawa mnie takim optymizmem, że aż mi trochę głupio. Z racji tego, że nadszedł już ten czas… Puszczam sobie Baby it’s cold outside i mam nadzieję, że święta w tym roku przyjdą bardzo szybko, bo tęsknię za nimi paskudnie.
4. Zupełnie zapomniałabym napisać Wam, że ostatnio przefarbowałam znowu połowę włosów na czerwono! Nie macie pojęcia jak dobrze się teraz czuję ze sobą. Mam trochę wrażenie, że jestem teraz ognistym smokiem. Rawr! Albo po prostu nieudanym eksperymentem. Tak czy inaczej wyglądam super i super się czuję 😀
5. Ostatnio czuję się całkiem dobrze psychicznie, przez co ludzie zwracają na mnie coraz większą uwagę. Przypadkowi ludzie. I to nie jest nic złego, ale czuję się okrutnie niekomfortowo, gdy ktoś zupełnie obcy zaczyna ze mną rozmawiać w autobusie. Albo gdy sprzedawca w sklepie zagaduje do mnie na temat pogody albo tego, dlaczego kupuję osiem czekolad i czerwone wino w piątkowy wieczór. MOJE ŻYCIE JEST SKOMPLIKOWANE, OK?
6. Zakochałam się jakiś czas temu w jeżach i kompletnie nie mogę się z tego zakochania otrząsnąć. Spójrzcie tylko jakie są słodziaszne! Ktoś chce mi kupić takiego słodziaka? 🙁

